Wnioski z zwalczania roztoczy w sadzie

Warto, aby polscy sadownicy przeanalizowali bledy m.in. austriackich sadowników i na podstawie zdobytej wiedzy nie powielili ich, ale wyciagneli konstruktywne wnioski.

Walka z przedziorkami i pordzewiaczami – bedacymi groznymi szkodnikami roslin sadowniczych, bywa malo skuteczna. W niektórych krajach swiata dochodzilo i dochodzi do kleskowego wystapienia w sadach i jagodnikach tej grupy szkodników. Badanie przyczyn takiej sytuacji pozwolilo na ogloszenie wniosku – wine za to najczesciej ponosi nieracjonalnie postepujacy czlowiek.

Krótka historia problemów z roztoczami

Na przelomie lat 60. i 70. ubieglego wieku w austriackich sadach wystapil powszechnie przedziorek owocowiec (Panonychus ulmi). Do zwalczania tego roztocza wykorzystywano kilka substancji czynnych, takich jak: tetradifon, dikofol, tlenek fenbutatyny. W roku zabiegi przeciwko tym szkodnikom wykonywano bardzo czesto.

Zazwyczaj uzywano niezmiennie akarycydu zawierajacego jedna z ww. substancji. Zaprzestawano jego stosowania dopiero wtedy, gdy efekty zabiegów nie satysfakcjonowaly sadowników. W takiej sytuacji siegano po kolejny srodek i stosowano go dopóty, dopóki dzialal. W celach oszczednosci czesto zmniejszano zalecane dawki akarycydu a takze wody do przygotowania cieczy roboczej.

Wzrost liczebnosci przedziorków w sadach

Do drastycznego wzrostu liczebnosci populacji przedziorków przyczynilo sie takze intensywne wykorzystywanie w sadach zoocydów zawierajacych zwiazki nieselektywne np. pyretroidowe oraz niektóre fosforoorganiczne. Rzeczywiscie, zgodnie z przeznaczeniem, przyczynily sie one do zlikwidowania zagrozenia ze strony szkodliwych owadów i roztoczy, ale niestety charakteryzujac sie totalnym dzialaniem – zniszczyly takze faune pozyteczna, stanowiaca naturalna bariere ograniczajaca rozwój szkodników roslin. Podobnie destrukcyjnie na pozyteczne owady i roztocze dzialaly uzywane na masowa skale fungicydy zawierajace mankozeb oraz zwiazki siarki w wysokich dawkach.

Problemy ze zwalczaniem roztoczy

W latach 80. i 90., gdy w zachodnich sadach nieskuteczna okazala sie wiekszosc akarycydów, którymi dysponowano, a roztocze powodowaly szkody gospodarcze siegajace niekiedy 100% plonu, wystartowal program naprawczy. Zdawano sobie sprawe, ze gwarancja sukcesu jest konsekwentne przestrzeganie przez wszystkich sadowników okreslonych w programie zasad. Austriaccy doradcy postanowili zawrzec w nim pelna wiedze, aby wyeliminowac problem, a osiagniecie tego celu bylo mozliwe jedynie w efekcie zintegrowania wszelkich znanych metod, zarówno agrotechnicznych, biologicznych, jak i chemicznych.

Warunki do rozwoju pozytecznej fauny w sadach

Nalezalo odbudowac populacje pozytecznych organizmów w sadach. Doswiadczenie podpowiadalo bowiem, ze chemia bywa nieskuteczna w walce ze szkodnikami (nieodpowiednio wyznaczone terminy zabiegów i dobrane srodki, czy uodpornienie sie roztoczy).

W takiej sytuacji jedyny ratunek dostrzegano w naturalnym oporze srodowiska – drapiezcach (np. dobroczynku gruszowym, biedronkach) i parazytoidach. Do niezbednego minimum ograniczono wiec uzycie srodków pyretroidowych, fosforoorganicznych oraz fungicydów zawierajacych mankozeb (do 3 razy w sezonie) czy siarke (do 3 kg/zabieg). W ten sposób stwarzano warunki do rozwoju endemicznej pozytecznej fauny w sadach.

Introdukcja wrogów naturalnych

Pielegnowano skupiska dzikiej roslinnosci w sasiedztwie sadów, bylo to bowiem potencjalne zródlo naturalnych wrogów szkodników. Powszechnie introdukowano w sadach drapiezce (np. w formie opasek zawierajacych dobroczynka gruszowego) wyhodowane w warunkach sztucznych (poza sadem).

Inne metody zwalczania roztoczy w sadach

Nalezalo wykorzystac mozliwosc mechanicznego zniszczenia form szkodników. W fazie bezlistnej drzew zalecano stosowanie srodków olejowych, które dokladnie pokrywajac organizm zimujacych stadiów szkodników, utrudnialy wymiane gazowa miedzy cialem roztocza a otoczeniem. Dochodzilo do uduszenia – szkodnik ginal.

Eliminowanie nieskutecznych akarycydów

Nalezalo przywrócic wrazliwosc form roztoczy na chemiczne srodki ochrony roslin. W tym celu wyeliminowano z uzycia na kilka lat akarycydy, których biologiczna skutecznosc byla minimalna czy nawet zerowa. Srodki, które dopuszczono do ochrony mogly byc stosowane tylko w maksymalnych zalecanych dawkach, z przestrzeganiem rozprowadzania ich w duzej ilosci cieczy (co najmniej 600 l/ha), aby po aplikacji dotarla ona do wszystkich zakamarków rosliny, w których przebywaly roztocze.

Zasada ta byla konieczna, gdyz wiekszosc z preparatów charakteryzowala sie dzialaniem kontaktowym wobec szkodnika, czyli musialo dojsc do zetkniecia sie substancji ze zwalczanym obiektem.

Poprawa skutecznosci dzialania akarycydów

Nalezalo poprawic efektywnosc pozostalych w doborze akarycydów. Przygotowywano do zabiegu duze ilosci cieczy roboczej (wiecej niz 600 l/ha), aby swobodnie splywala po powierzchni chronionej rosliny. Dodatkowo, aby ja precyzyjnie naniesc, nalezalo zmniejszyc cisnienie cieczy roboczej – nie mozna bylo bowiem pozwolic na „przedmuchanie” jej przez korone drzewa.

Dodatkowo silne podmuchy powietrza z wentylatorów przyczynialy sie do biernego rozprzestrzeniania lekkich roztoczy na sasiednie, nieopanowane rosliny. Zabiegi wykonywano w dni cieple, gdy roztocze aktywnie zerowaly na powierzchni lisci. W sezonie nie mozna bylo uzyc srodka z danej grupy chemicznej i o okreslonym mechanizmie dzialania wiecej niz jeden raz, aby nie wywolac u roztoczy odpornosci na kolejne substancje czynne.

Rotacja akarycydów

Konieczne bylo przestrzeganie rotacji, tj. do nastepczych zabiegów nalezalo uzywac srodków zawierajacych substancje czynna o odmiennym mechanizmie dzialania niz uzyta w zabiegu poprzedzajacym. Precyzje pokrycia chronionych powierzchni poprawialy takze adiuwanty dodawane do cieczy roboczej akarycydu, zmniejszajac jej napiecie powierzchniowe, ulatwiajac przez to „rozpelzanie” na lisciach i pniach, spowalniajac parowanie roztworu.

Systematyczna lustracja upraw

Nalezalo wyrobic u sadowników nawyk systematycznych lustracji upraw. Tylko znajomosc biologii szkodnika oraz wygladu jego stadiów rozwojowych i progów zagrozenia gwarantowala precyzyjne okreslenie terminu zwalczania i prawidlowy dobór srodka przeciwko dominujacym w danej chwili stadiom szkodnika (jajom zimowym, jajom letnim, larwom, osobnikom doroslym).

Nalezalo do zabiegów wybierac srodki najskuteczniejsze przeciwko dominujacym w uprawie stadiom roztoczy. Dlatego zalecano dokladne zapoznanie sie z etykietami-instrukcjami akarycydów, aby wiedziec, które ze stadiów sa najefektywniej zwalczane przez dany srodek i w jakich warunkach atmosferycznych.

Efekty kompleksowych dzialan

Austriaccy sadownicy rzetelnie przestrzegali opracowanych w latach osiemdziesiatych i dziewiecdziesiatych zalecen zwalczania przedziorków. Juz po 10 latach stwierdzili sukces takich dzialan. Do dzisiaj funkcjonuja wedlug tych wskazówek. Populacja szkodliwych roztoczy nie zagraza juz wielu sadom, a w tych, w których wciaz jest obecna wystarcza 1 lub 2 zabiegi, aby ograniczyc jej liczebnosc do poziomu ponizej progu szkodliwosci gospodarczej.

W wielu przypadkach, glównie dzieki przestrzeganiu zasady przemiennego stosowania srodków z róznych grup chemicznych w trakcie jednego sezonu, doprowadzili do przywrócenia zadowalajacej aktywnosci dzialania akarycydów, na które uprzednio wyksztalcony zostal u roztoczy bardzo wysoki poziom odpornosci.

Substancje aktywne w akarycydach w Polsce

Od 2004 roku, od przystapienia Polski do UE na rynku akarycydów zaszly zmiany spowodowane wycofaniem niektórych substancji aktywnych. Wycofany zostal amitraz i cyheksatyna. Wciaz pojawiaja sie nowe ograniczenia.

Tylko do konca 2012 roku mozna bylo stosowac propargit i fenazachine, której rejestracja ograniczac sie bedzie do stosowania w roslinach szklarniowych. W ciagu ostatnich kilkunastu lat zarejestrowano tylko dwie nowe substancje aktywne: etoksazol i spirodiklofen.

Tempo wypadania substancji aktywnych jest zdecydowanie wieksze niz pojawiania sie nowych. W Polsce nie mamy jeszcze do czynienia z tak dramatyczna sytuacja jak w Austrii, ale problem obnizonej skutecznosci akarycydów z roku na rok jest coraz wiekszy.

Nowe srodki do zwalczania przedziorków w sadach

Bardzo ciekawym rozwiazaniem wydaje sie byc nowe akarycydy Sumo 10 EC i Koromite 10 EC, które pojawily sie w sprzedazy w 2012 roku. Innowacyjnosc tych preparatu polega przede wszystkim na zastosowaniu substancji aktywnej – milbemektyny z nowej grupy chemicznej – laktonów. Sa to jedyne akarycydy, które dzialaja nie tylko powierzchniowo, ale i wglebnie, niszczac wszystkie stadia rozwojowe przedziorków, lacznie z jajami zimowymi, a samice czyniac bezplodnymi.

Nie wolno jednak zapominac o koniecznosci rotacji preparatów, aby nie doprowadzic do uodpornienia sie szkodnika na dana substancje aktywna. Nalezy pamietac, ze nawet jesli wystapia trudnosci w zwalczaniu agrofagów, to jest szansa, aby naprawic te sytuacje i wyeliminowac problem, ale zdecydowanie prosciej i taniej jest zapobiegac tego typu zjawiskom.

Autor: Marta Rydel artykuł pobrany z www.fresh-market.pl




Dodaj komentarz